Duże ryzyko jak dla mnie. Duża zmienność. Można zyskać, ale i dużo stracić. To raczej dla tych, co mają nerwy ze stali. Ja bym zawału dostała przy stracie budżetu powyżej 50%. Dlatego jak mam inwestować, to robię to w nieruchomości. Tutaj przynajmniej zawsze jest na plus. Może nie tak duży, ale rynek stabilnie do przodu. Na nieruchomościach zarabia się w dwóch miejscach - na wynajmie i na wzroście ich wartości. Jak wybierze się dobrą lokalizacje, to ceny potrafią ładnie rosnąć, a wynajem leci praktycznie sam. Tak na pewno jest w przypadku apartamentowców inwestycyjnych, robionych pod turystów, ale zlokalizowanych w samym centrum atrakcji. Czy to stok w górach, czy bezpośrednio plaża nad morzem. Lokalizacja to klucz do sukcesu. |